W naszym domu odkąd pamiętam były różne zwierzęta, mniejsze i większe a przygoda z jeżami zaczęła się w 2009 roku, kiedy to pewnego listopadowego dnia korzystając z takiego cudu techniki, jakim jest internet przeglądałam różne strony. Natrafiłam na zagraniczną stronę, która przyciągnęła moją uwagę – strona o jeżach, gdzie po raz pierwszy ujrzałam jeża w kolorze kremowym. Wtedy właśnie pomyślałam, że takiego przyjaciela brakuje u nas w domu. Po przeglądaniu kolejnych stron wgłębiłam się w temat i okazało się, że na zdjęciu przedstawiony jest PIGMEJSKI JEŻ AFRYKAŃSKI o umarszczeniu champagne. Niestety musiałam trochę poczekać na zrealizowanie swojego marzenia, gdyż jedyna hodowla tych uroczych stworzeń znajdowała się w Niemczech w mieście Hamm.
Uzyskałam kontakt do niemieckiego hodowcy, który zaprosił nas do siebie abyśmy poznali jego jeżyki i abyśmy zobaczyli czy taki pupil jest dla nas odpowiedni. W związku z tym, że w tamtym okresie bardzo dużo czasu spędzaliśmy na nauce i pracy nie mogliśmy pozwolić sobie na kilkudniowy wyjazd z Polski. Hodowca co jakiś czas przesyłał nam zdjęcia dostępnych maluszków i w końcu, 10 października 2010 roku naszym oczom ukazała się fotografia przepięknej maleńkiej samiczki koloru Algerian Dark Grey Tobiano. Jak tylko zobaczyłam maleńką wiedziałam, że to jest ten mój wymarzony jeżyk! I tak 6 grudnia 2010 roku do naszego domu trafiła nasza pierwsza jeżynka – Beza.
Z początku chcieliśmy mieć małą tylko dla siebie ale wraz z upływem czasu postanowiliśmy ją pokazywać i prezentować bliższym i dalszym znajomym. Wraz z wgłębianiem się w temat jeżyków poznawałam więcej hodowców tych uroczych stworzeń m.in. w Stanach Zjednoczonych, którzy radzili, że dobrze byłoby aby Beza miała towarzystwo. I dzięki temu w naszym domu zamieszkała kolejna jeżynka – urocza Migotka pochodząca tym razem z małej hodowli w Polsce. Pół roku po tym jak mieszkały z nami dwie jeżynki znalazłam ogłoszenie na polskim serwisie ogłoszeniowym, że do sprzedania jest 6 miesięczny jeżyk-samczyk. Osoba sprzedająca jeżyka mieszkała w Warszawie także już kolejnego dnia wybraliśmy się tam aby poznać chłopca. Niestety nie wszystko wyglądało tak pięknie jak na zdjęciach w aukcji.. Samczyk miał nadwagę, gryzł, fuczał i zwijał się w kulkę – jednym słowem zupełne przeciwieństwo naszych dziewczyn. Od razu dało się zauważyć, że mieszkał w za małym terrarium, nie miał kołowrotka i był źle karmiony. Mimo tego, że wszystkie racjonalne argumenty mówiły: „Nie!” postanowiliśmy odkupić jeżyka aby pokazać mu co to znaczy mieć prawdziwy dom.
Tuż po Jogurcie dołączyła do nas kolejna jeżynka tym razem z renomowanej hodowli z Czech i właśnie wtedy postanowiliśmy założyć domową hodowlę tych wspaniałych zwierząt. Aby dowiedzieć się więcej o naszych jeżykach zapraszamy do lektury strony!